- Targi Gluten Free Expo - czerwiec 19, 2018
- Gryczanka z kapustą i grzybami czyli inna odsłona łazanek - grudzień 15, 2017
- Bezglutenowe tiramisu z malinami - listopad 27, 2017
Dobrych parę lat temu przechodząc przez krakowską dzielnicę Kazimierz, zobaczyłem na słupie ogłoszeniowym plakat zapraszający na kurs salsy kubańskiej. Zadzwoniłem do Magdy i zapytałem czy nie wybralibyśmy się na taki kurs, który zaczyna się za 3 godziny :) Jako, że wiele rzeczy robiliśmy wspólnie to i tym razem nie było problemu aby spróbować czegoś nowego więc powiedziała: pewnie :) Jak zaplanowaliśmy tak się stało – kilka godzin później stawialiśmy pierwsze kroki salsowe w szkole Alocubano prowadzonej przez dwójkę Kubańczyków: Mili i Alexa :) Nie da się ukryć, że początki były średnie i jakoś nogi nie chciały ze sobą grać, ale nie poddawaliśmy się i w końcu rytm zaczął pasować do kroków (a może to kroki do rytmu? ;) ). Miesiące mijały, a my dzięki szkole i wspólnych imprezach salsowych mieliśmy idealną odskocznie od codzienności i zawodowych zmagań. Dwa razy w tygodniu popołudnie spędzaliśmy na kursie, a wieczorem grupka sympatyków kubańskich rytmów pojawiała się w Pubie Stajnia czy później klubie Plaza. Nie da się ukryć, że w tym okresie w Krakowie były dwie czy trzy szkoły salsy i dwa miejsca gdzie można było potańczyć w tym klimacie. To były świetne czasy bo idąc do klubu było wiadome, że spotkasz sporą grupę znajomych, z którymi spędzi się świetny wieczór odreagowując stres czy wszelkiej maści zmartwienia i z którymi zaszalejesz podczas ruedy :)
Niestety z pewnych względów nasze “spotkania” z salsą troszkę osłabły i zrobiły się bardzo sporadyczne ale cóż zrobić. Latka leciały, a my oddaliśmy się nowej pasji której są kulinaria. Gotujemy, pieczemy, bierzemy udział w różnych projektach i warsztatach kulinarnych jednak nie zapominamy o tym co zawsze sprawiało nam przyjemność czyli o salsie i od czasu do czasu staramy się na chwilkę gdzieś zaglądnąć aby poczuć klimat i kubańskie rytmy :) Kiedy na fejsie (no bo teraz wszystko tam jest) zobaczyliśmy, że znów jest impreza w miejscu gdzie zaczęła się nasza przygoda z salsą i że prowadzi ją Alex to energia wróciła i wieczorkiem oddaliśmy się temu co powoduje, że zapominasz o problemach, że masz w du.. co inni mówią na twój temat, i że znów możesz poczuć się jak wtedy, kiedy pierwszy raz stanąłeś przed lustrem i usłyszałeś: “uno dos tres” z jednoczesnym rytmem serwowanym przez LA SONORA CARRUSELES – Micaela :) Jeżeli i Wy macie coś co powoduje, że możecie się oderwać od tego czego macie dość i co pozwala Wam naładować akumulatory to nie rezygnujcie z tego bo nie warto :)
Dzięki Alex za świetny wieczór ;)
Tutaj możecie zobaczyć jak się tańczy rumbę kubańską – pokaz Alexa i Basi :)
A tak się bawi salsowa brać – nie tylko przy kubańskich rytmach :)