Fotorelacja: Klub kolacyjny Barilla

słodki facet
Latest posts by słodki facet (see all)

Nie da się ukryć, że jesteśmy wielkimi maniakami makaronów pod każdą postacią – w zupie, sałatce czy przede wszystkim jako danie główne. Wstążki, nitki, świderki, penne czy kokardki – nie ma znaczenia. Najważniejsze żeby był dobry, smaczny i w towarzystwie pysznych dodatków :)

Kiedy dostaliśmy zaproszenie na makaronowy wieczór z Barillą ciężko było nam sobie odmówić ów przyjemności niemniej zaczęliśmy się zastanawiać czy organizator weźmie pod uwagę naszą bezglutenową dietę i czy będzie szansa coś skubnąć czy jednak pozostanie nam tylko siedzieć i powstrzymywać ślinotok na widok czegoś dobrego. Tak czy inaczej słowo się rzekło i w jeden marcowy  wieczór zawitaliśmy na dobrze nam znane krakowskie podwórko z windą – kiedyś tu było jedno z fajniejszych kin – aby oddać się błogiej przyjemności jedzenia i…. fotografowania :)

Wchodzimy do windy, klik, klik i już prujemy kilka pięter wzwyż. Puk, puk i witają nas organizatorzy. Biorą kurtki,  serwują picie i zaczynamy zabawę, którą na dzień dobry była fotografia kulinarna. Dokładnie tak – to był wieczór nie tylko pełen pysznego jedzenia ale przede wszystkim fotografii potraw, które przygotował szef kuchni restauracji Florentina – młody gniewny i z wielkim talentem :) Trzy dania, które uczestnicy wieczoru mogli fotografować przy sztucznym świetle pod okiem zawodowca. Co prawda sztuczne światło nie jest nam obce bo większość naszych fotografii przy takim powstaje niemniej jednak interesującym było powymieniać się doświadczeniem z innymi.

No dobra – apetyt zaostrzony po przystawkach i trzech fotografowanych daniach,  zdjęcia zrobione, kieliszki już opróżnione – spokojnie, wina nie zabrakło ;) – to można siadać do kolacji – uffff… bo już były obawy, że zostanie nam sobie wyrywać talerze z daniami z sesji ;) Najpierw ląduje na stole krem z kasztanów z czipsem i z pudrem z boczku – bardzo smaczny. Po przystawce przyszła kolej na danie główne. Była to jedna z fotografowanych potraw, a mianowicie makaron rigatoni z pomidorowym sosem i fantastycznym serem mozzarella burrata oraz bazylią. Pyszne danie – i co najważniejsze – dla nas w wersji bezglutenowej. Tu organizatorzy stanęli na wysokości zadania i wielkie dzięki im za to, że pomyśleli o dwóch strapionych duszyczkach w tak licznej grupie glutenowców :) Kolację zwieńczył deserek tj. mus czekoladowy z posmakiem grzybów, z sosem jagodowym, pudrem z malin i czipsem  – no petarda :) Magda się spokojnie delektowała, ale ja pochłonąłem go w błyskawicznym tempie zamiast się rozkoszować smakiem – szkoda, że nie było repety ;)

Te kilka godzin spędzone w świetnym gronie i na dobrej zabawie sprawiły, że nie chciało się wychodzić niemniej trzeba było opuścić ów wnętrza z widokiem na Wawel i wrócić do siebie. Buźka, buźka, uściski dłoni, zwrot kurteczek – ufff… oddali ;), miłe prezenty bezglutenowe i książkowe i powrót do codzienności :)

Dziękujemy Barilla za zaproszenie, pyszne jedzenie i możliwość spędzenia czasu  w gronie, które podobnie patrzy na jedzenie jak my czyli wśród kulinarnych blogerów :)

 

Zapisz

Print Friendly, PDF & Email
Jeżli masz ochotę na 100 pysznych bezglutenowych przepisów na 4 pory roku nie publikowanych na Kuchennych Wariacjach to zrób sobie prezent i kup nasza ksiażkę :)

Jeżeli jesteście zainteresowani zakupem "Sezonowo Bezglutenowo" to możecie ją sobie sprawić za pośrednictwem księgarni online:

  1. Świat książki
  2. Empik
  3. Tania książka
lub stacjonarnie np. w Empiku :)

 



2 thoughts on “Fotorelacja: Klub kolacyjny Barilla”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *