- Targi Gluten Free Expo - czerwiec 19, 2018
- Gryczanka z kapustą i grzybami czyli inna odsłona łazanek - grudzień 15, 2017
- Bezglutenowe tiramisu z malinami - listopad 27, 2017
Kolejną książką w naszym małym zbiorze jest zestaw przepisów Gordona Ramsay’a w “Dania w pięć minut“. To propozycja dla wszystkich tych, którzy mają ciągle mało czasu, a chcą zjeść coś dobrego. Co prawda owe tytułowe 5 minut nie do końca przekłada się na zawarte przepisy ale mogę domniemać, że sam tytuł był wizją tłumacza książki bo oryginał brzmi Fast Food czyli szybkie jedzenie – no cóż… tak to bywa z tymi tłumaczeniami ;) Tak czy inaczej choć 5-cio minutowych dań nie bardzo znajdziecie w tej książce to jednak zestaw na szybkie potrawy jest dość solidny :)
A co w ogóle jest w tej książce?
Książka podzielona jest na hym… działy (jeżeli tak to można powiedzieć), które mają po 5 potraw (może stąd te tytułowe 5 minutek tłumacza ;) ) czyli:
– 5 szybkich zup np. zupa z porów, ziemniaków i wędzonego łupacza
– 5 szybkich potraw z jaj np. jajecznica z krabami i szczypiorkiem
– 5 szybkich zakąsek jak tosty z karmelizowaną szalotką i grzybami
– 5 szybkich dań z makaronu typu penne z fasolą wielokwiatową i kozim serem
– itd itd.
Tych szybkich piątek jest piętnaście, w których znajdziemy nie tylko dania wytrawne ale również i słodkie (np. mus bananowy z kremem karmelowym) więc dla każdego coś dobrego :) Dodatkowo – choć nie do końca wiem jaka idea przyświecała temu zabiegowi – miedzy wspomniane “piątki” wciśnięte są jakby podrozdziały. Każdy z tych rozdziałów ma swoją nazwę:
– lekko i zdrowo
– smaki Maroka
– letnie specjały
– czy przekąski tapas
– i jeszcze kilkanaście innych.
Te działy również zawierają przepisy z tym, że np. są to przepisy jednego obiadu czy jednego dania rozłożone na czynniki pierwsze tj. pieczone kotlety schabowe w pikantnym sosie oraz smażone jabłka i gruszki z przyprawami. Szczerze to tak średnio mi się to podoba bo nie widzę w tym sensu. Można było przecież lepiej poukładać np. 5-tki na początku, a później bardziej wymagające dania jako kolejne rozdziały (choć i ów szybkie dania też nie wszystkie są takie szybkie ;) ).
W książce obok przepisów znajdziemy również małe ogólne porady kulinarne – hym… to małe to tak z przekąsem piszę bo montujący wydanie potrafili jedną poradę składającą się z dwóch prostych zdań rozciągnąć na całą stronę wielkości 23cm x 18cm (to przy okazji taki format książki). Ów porady są wplecione między rozdziały choć i zdarzają się takie, które dotyczą danego przepisu i wtedy znajdują się zaraz pod nim.
Nie ukrywam, że mam trochę żal do wydawnictwa (redaktora czy innej osoby odpowiedzialnej za skład – wersja anglojęzyczna jest taka sama) ponieważ lubię tego kucharza, a niestety forma niniejszego wydania strasznie nie przypadła mi do gustu – nie, nie przez przepisy bo one są całkiem fajne i na pewno wiele osób będzie zadowolonych. Również nie przez porady czy zdjęcia. Mam duże zastrzeżenia co do składu bo używanie na jednej stronie czasami 4-ch rodzajów czcionek, w różnej wielkości i kolorystyce, do tego ramki, masa zbędnych kolorowych teł pod tekstami jak też zdjęciami i rozciągłość tekstów nic nie wnosząca. Dodatkowo wspomniany brak logiki w układzie przepisów powoduje nie najlepszy odbiór w użytkowaniu książki – wrażenie ogólnego chaosu (w sumie to nie powieść więc może nie powinienem się czepiać? ).
Czy poleciłbym niniejszą publikację? Hym… dla przepisów tak bo są ciekawe i dające możliwość w miarę szybkiego przyrządzenia, ale chyba lepiej by zrobiono jakby książka została wydana tak jak np. “Gotuj z Julią” czyli bez zdjęć i zbędnej kolorystyki niż to co zrobiono ;) Tak czy inaczej książka warta uwagi zwłaszcza, że można ją kupić w necie już od 30 zł. :)
Oczywiście zgodnie z założeniem jakie przyjęliśmy przy recenzji książek, przygotowaliśmy z niej jeden przepis tj. włoską sałatkę z orzechowym dresingiem – musieliśmy sprawdzić jak szybko można ją przygotować :) Wkrótce na naszym blogu ;)
Tytuł: Dania w pięć minut
Autor: Gordon Ramsay
Wydawnictwo: Bellona
Ilość stron: 258
Cena: 44,90 zł.
Oprawa: miękka
Bardzo lubię Gordona, mam jego “World kitchen” i “Szefa kuchni na każda porę roku”. Lubię te ksiazki, ale niestety, częsc składników jest trudno dostępna i droga… I od razu odechciewa mi się gotowac…
To prawda – sporo jest takich produktów przy których nasza kieszeń może dość odczuć zubożenie ale co się dziwić jak to przepisy tworzone nie na nasza polską rzeczywistość ;)