Recenzja książki: “Cukiernia Lidla”

słodki facet
Latest posts by słodki facet (see all)

Od prawie miesiąca jest głośno o tej książce za sprawą mediów i sieci sklepów, która ją wydała. Czy faktycznie jest warta zainteresowania i wydania 300 zł. na zakupy aby ją mieć? Na to pytanie odpowiem w poniższej recenzji :)

DSC_1411_1Kiedy dostaliśmy zaproszenie na słodkie warsztaty Lidla to pierwsza myśl jaka przyszła nam do głowy była: czemu Lidl jeszcze nie wydał książki ze słodkimi przepisami skoro ma od słodkości “swojego człowieka”? Przecież byłaby idealnym uzupełnieniem pierwszej książki Paskala i Karola z wytrawnymi przepisami. Jak się później okazało, warsztaty były pretekstem aby zakomunikować ogółowi nowe książkowe dzieło :)

Książka “Cukiernia Lidla” to zbiór słodkich przepisów Mistrza Polski Cukierników Pawła Małeckiego. Na 290 stronach została przedstawiona ponad setka przepisów na ciasta, desery, słodkie dania czy przetwory, które dodatkowo zilustrowano fantastycznymi zdjęciami.

DSC_1409_1DSC_1410_1

Książka podzielona jest na szereg tematycznych działów, do których zostały przyporządkowane określone słodkości:
1. ciasta
– np. puszysty placek borówkowy
2. tarty i tartaletki
– np. tarta cytrynowa
3. ciastka i muffiny
– np. florentynki migdałowe
4. torty i ciasta z kremem
np. torcik bezowy z owocami
5. czekolada
– np. mus malinowo-czekoladowy
6. lody i trufle
– np. borówkowe semifreddo
7. słodkie dania
– np. wiśniowe sushi
8.owoce
– np. sałatka fitnessDSC_1408_1

Są też takie, z których wyczarujemy coś na święta czy też zaopatrzymy spiżarnię w przetwory na zimę:
1. Wielkanoc
– np. mazurek czekoladowy
2. Boże narodzenie
– np. keks świąteczny
3. spiżarnia
– np. konfitura cytrynowa
4. desery regionalne
– np. śląskie kołoczki
5. klasyka
– np. tiramisu na dwa sposoby

Oczywiście nie samymi słodkościami człowiek żyje więc jest jeszcze jeden dział:
– domowa piekarnia
w którym znajdziemy przepisy na chleb, bułeczki czy drożdżowe paluchy.

Każdy z przepisów jest oznaczony stopniem trudności, przybliżonym czasem wykonania oraz wielkością blaszek (przy ciachach). Dwie kolumny wypełniają strony gdzie jedna zawiera składniki, a druga opis poszczególnych etapów wykonania. Testując książkę wykonaliśmy z niej 3 przepisy, które okazały się bardzo pyszne a jednocześnie bardzo proste i szybkie do wykonania tak więc każdy poradzi sobie z większością ciast czy deserów.DSC_1412_1

DSC_1415_1

Odpowiadając na pytanie czy warto wydać 300 zł. na zakupy aby mieć tę książkę za 1 grosza to powiem, że warto zwłaszcza iż po pierwsze kupujemy produkty, które i tak zużywamy a po drugie książka jest bardzo dobrze przygotowana i wielu znajdzie w niej ciekawe inspiracje aby zaskoczyć bliskich :)

Tytuł: Cukiernia Lidla
Ilość stron: 290
Cena: 0,01 zł. (przy zakupach w sieci Lidl za min 300 zł.)
Oprawa: twarda

A poniżej zdjęcia słodkości wykonane z przepisów zawartych niniejszej książce :)

DSC_1075x900 DSC_1360x900 11069435_880696745306640_4688630189725753811_n

Jeżeli nie macie jeszcze niniejszej książki lub macie ale chcielibyście ją komuś sprawić to zapraszamy do wzięcia udziału w naszym KONKURSIE gdzie do wygrania jest aż 7 takich książek oraz słodkości :)

Print Friendly, PDF & Email
Jeżli masz ochotę na 100 pysznych bezglutenowych przepisów na 4 pory roku nie publikowanych na Kuchennych Wariacjach to zrób sobie prezent i kup nasza ksiażkę :)

Jeżeli jesteście zainteresowani zakupem "Sezonowo Bezglutenowo" to możecie ją sobie sprawić za pośrednictwem księgarni online:

  1. Świat książki
  2. Empik
  3. Tania książka
lub stacjonarnie np. w Empiku :)

 



5 thoughts on “Recenzja książki: “Cukiernia Lidla””

  1. Witam, od jakiegos czasu jestem w posiadaniu owej ksiażki i muszę powiedziec że bardzo się rozczarowałam – nie tylko zdjęciami ale i trescia. Co do zdjec – rozumiem ze fotograf ma jakas swoja wizje i wszystko jest na jedno kopyto ale nie rozumiem ze cos takiego jest przez kogos zatwierdzone i idzie do druku str. 15, 17, 19, 25, 29, 103-pani bez połowy twarzy, 268-ciemne paczki na ciemnym tle – prosze, zdjecia w tej ksiazce wrecz odpychaja a wiadomo ze najpierw je sie oczami.
    Zbliza sie Wielkanoc wiec patrze na przepisy i oczywiscie pierwsze odpychajace zdjecie z gory sernika, gdzie nie widac jak prezentuje sie z boku, jak wyglada w calej okazalosci; makowiec drozdzowy – 15 g drozdzy – jakich?
    20 lat praktyki a jak czytam teksty to nic nie rozumiem. Ksiazka idzie w odstawke. Wiele tysięcy kobiet spotyka się na blogu www.**** – radzę zobaczyc jak przedstawione sa wypieki i jak opisane.
    Pozdrawiam.

    1. No to mamy bardzo odmienne zdanie – moze to i lepiej bo życie byłoby nudne ;) Mnie ta książka bardzo przypadła do gustu – prosto i jasno napisana. Zdjęcia również mają swój klimat i wszystkie sa spójne co jest dość istotne.

      Zdjęcia sernika: kompozycja jest idealna a kobieta na zdjęciu nie ma być jego bohaterem tylko samo ciasto. Druga rzecz to ów sernik został pokazany w dwóch wariantach tzn. z góry i z boku. Myślę że to jest wystarczające aby móc sobie wyrobić zdanie jak ma wyglądać. Jeżeli każda z potraw miałaby być pokazana w kilku ujęciach to ta książka byłaby dwa razy grubsza co raczej mija się z celem,a poza tym takie pokazanie daje możliwość własnej wizji ostatecznego kształtu – jak w naszym przypadku z semifreddo. Nawet na początku pisze że “zamieszczone zdjęcia ciast i deserów stanowią jedynie propozycję podania”.

      Co do drożdży to tu się zgodzę :)

      A co do Doroty to bardzo dobrze znamy ten blog i ma masę świetnych przepisów ale nie róbmy z niego wyznacznika dla całej populacji chcącej coś upiec bo jest mnóstwo miejsc w internecie i książek, które mają genialne ale tez i proste przepisy :)

      Pozdrawiam :)

    2. Na pierwszy rzut oka apetycznie i kolorowo, ale i nieco chaotycznie niestety, zwłaszcza dla wzrokowca. Tak, tak – w ksiażce kucharskiej najważniejsze sa przepisy – niemniej uważam, że jesli ktos koniecznie chce je ubarwic zdjęciami, to pasuje zrobic to z wyczuciem. Tymczasem ksiażka ma zdjęc wg mnie za dużo, w dodatku w różnych formatach, niekiedy kilka kolejnych stron to same fotografie, wnoszace niewiele tresci bo nie sa zwiazane z prezentowanymi wypiekami. Najlepszy wg mnie uklad to przepis+fotografia, co nie rozbija struktury ksiażki i sprawia, że korzystanie z niej jest sprawniejsze. Jesli już ksiażka miala by gruba, to można było dodac więcej przepisów ;) Na szczęscie kupilam ja za grosze na aukcji, bo do Lidla chadzam rzadko, więc nie rozpaczam ;)

  2. Przepisy super:) – słoneczna tarta brzoskwiniowa, sernik (ten wielkanocny) i nalesniki czekoladowe z banami – niebo w gębie:):) co tam zdjęcia;) Czas wykonania pokrywa się z rzeczywistoscia… Moze poziom trudnosci jest nie do konca prawdziwy (czyt. sredni poziom trudnosci – wyjatkowo proste)

Skomentuj Brasz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *