Fotoreportaż: Bicie Rekordu Guinnessa – Szczawnica

słodki facet
Latest posts by słodki facet (see all)

To już był nasz drugi start w biciu Rekordu Guinnessa :) Poprzedni odbył się dwa lata temu podczas XX Dni Kapusty w Charsznicy gdzie zebranej ekipie udało się pobić rekord w ugotowaniu bigosu natomiast tym razem było to słodkie zadanie, w którym zawodowi kucharze, blogerzy i uczniowie mieli “walczyć” w Szczawnicy  aby upiec 300 metrów szarlotki :)

W zwartej ekipie kucharsko-blogerskiej zmagania nad szarlotką zaczęły się już w piątek i trwały do późnych godzin nocnych. Wyrabianie ciasta, tarcie jabłek, wałkowanie, składanie wszystkiego w całość i na końcu pieczenie solidnie wyeksploatowało wszystkich z nas. Tak czy inaczej dzięki mocnemu zakasaniu rękawów już pierwszego dnia udało się upiec ponad 200 blach z planowanych 350-ciu :) Jedna z nich niestety poległa w brzuchach wypiekających ale jej los był przesądzony od samego początku ;)

Bicie rekordu Ginnessa

001

Bicie rekordu Ginnessa

Bicie rekordu Ginnessa

004   Bicie rekordu Ginnessa

Bicie rekordu Ginnessa

Bicie rekordu Ginnessa

Bicie rekordu Ginnessa

Bicie rekordu Ginnessa

Bicie rekordu Ginnessa

010   011   012   Bicie rekordu Ginnessa

Bicie rekordu Ginnessa

Bicie rekordu Ginnessa

Bicie rekordu Ginnessa

Bicie rekordu Ginnessa

W drugim dniu dołączył do nas autor przepisu na rekordową szarlotkę  Krzysztof Wilk i młodzież z Pienińskiej Szkoły Zawodowej oraz Zespołu Szkół Zawodowych i Placówek z Krościenka, która mocno wsparła naszą ekipę podczas wypieków i układania szarlotki (o szorowaniu blach już nawet nie wspomnimy).

Nie da się ukryć, że mąka chyba była wszędzie – każdy kawałek ubrania był zasypany tym białym proszkiem, któremu wtórował cynamon w równie dużych ilościach :) Wszyscy starali się jak mogli aby zdążyć na godzinę 17-tą z kilkuset metrowym wężem szarlotki bo właśnie o tej godzinie miało odbyć się oficjalne mierzenie przez geodetę. Sprytny samochodzik elektryczny kursował tam i z powrotem aby dowieź na miejsce blachy upieczonego ciasta, a reszta ekipy pod wodzą szefa Marcina Pardy śmigała jak małe mróweczki, wykładając kolejne blachy pachnącej upieczonej szarlotki :)

Bicie rekordu Ginnessa

Bicie rekordu Ginnessa

Bicie rekordu Ginnessa

Bicie rekordu Ginnessa

022   Bicie rekordu Ginnessa

Bicie rekordu Ginnessa

Bicie rekordu Ginnessa

Bicie rekordu Ginnessa

028   Bicie rekordu Ginnessa

Bicie rekordu Ginnessa

Bicie rekordu Ginnessa

Bicie rekordu Ginnessa

Im bliżej 17-tej tym więcej osób pojawiało się przy stołach z wyłożonym ciastem – dobrze że strażacy dołączyli aby naszą szarlotkę przypilnować bo domniemamy, że niewiele by z niej zostało do tej siedemnastej :) Również im bliżej godziny zero tym więcej chmur nadciągało nad Szczawnicę co zaczynało wprowadzać lekką nerwowość bo jeżeli by mocno lunęło to praca mnóstwa osób mogłaby spłynąć prosto do Grajcarka co byłoby małą katastrofą – choć w sumie to rybki chyba by się cieszyły z darmowego prowiantu tylko nie wiemy czy poziom cukru by im zbyt nie podskoczył ;) Na szczęście tam “na górze” także trzymali za nas kciuki i po kilku kropelkach deszczu kurek został zakręcony co sprawiło, że mogliśmy dokończyć pracę i poddać się oficjalnemu mierzeniu ciacha pod czujnym okiem wysłanników Guinnessa z niebieskim przedstawicielem władzy u boku i z dronem Artura nad głową, który wszystko rejestrował aby nie było jakichkolwiek wątpliwości co do faktu pobicia rekordu ;)

Suma sumaru metrówka geodety spisała się idealnie dzięki czemu Leszek Zegzda – Prezes Małopolskiej Organizacji Turystycznej – mógł ogłosić, że na zebrany tłum czeka do rozdania 318,5 metrów szarlotki w prawie dwóch tysiącach kawałków co jednocześnie potwierdziło, że zrobiliśmy ponad 40 metrów dłuższą szarlotkę od tej, do której należał dotychczasowy rekord :) Uffff – brawo my bo brawa się należą i to wszystkim gdyż nie da się ukryć, że to była ciężka praca ale jeżeli efekt finalny jest taki jak nasz to człowiek zapomina o bolących kościach czy kilogramach mąki wciągniętej każdym fragmentem skóry – o nosie nie wspomnimy :)  Na zakończenie rozdaliśmy całą przygotowaną szarlotkę (dosłownie w KILKA MINUT), odebraliśmy certyfikaty uczestnictwa, uścisnęliśmy sobie łapki, buźka buźka i można było z satysfakcją i reklamówką pysznych jabłek wracać do Krakowa :)

Bicie rekordu Ginnessa

034   Bicie rekordu Ginnessa

Bicie rekordu Ginnessa

Bicie rekordu Ginnessa

Bicie rekordu Ginnessa

Bicie rekordu Ginnessa

040   Bicie rekordu Ginnessa

Bicie rekordu Ginnessa

Bicie rekordu Ginnessa

044   Bicie rekordu Ginnessa

Bicie rekordu Ginnessa

047   Bicie rekordu Ginnessa

Bicie rekordu Ginnessa

Bicie rekordu Ginnessa

051   Bicie rekordu Ginnessa

053   Bicie rekordu Ginnessa

055   056   057

Bicie rekordu Ginnessa

Bicie rekordu Ginnessa

To był naprawdę super weekend i fajne kolejne doświadczenie zwłaszcza kiedy się jest w trakcie kończenia kursu cukierniczego, na którym omawiamy wiele elementów takiej pracy jak ta w Szczawnicy ;)

Dziękujemy wszystkim tj. kucharzom, blogerom, uczniom, przybyłym znajomym, którzy nas wspierali i organizatorom bez których nie byłoby tej świetnej zabawy – nie ma to jak zgrana ekipa :) Oby do szybkiego następnego razu przy kolejnych rekordach :)

060

Print Friendly, PDF & Email
Jeżli masz ochotę na 100 pysznych bezglutenowych przepisów na 4 pory roku nie publikowanych na Kuchennych Wariacjach to zrób sobie prezent i kup nasza ksiażkę :)

Jeżeli jesteście zainteresowani zakupem "Sezonowo Bezglutenowo" to możecie ją sobie sprawić za pośrednictwem księgarni online:

  1. Świat książki
  2. Empik
  3. Tania książka
lub stacjonarnie np. w Empiku :)

 



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *