- Targi Gluten Free Expo - czerwiec 19, 2018
- Gryczanka z kapustą i grzybami czyli inna odsłona łazanek - grudzień 15, 2017
- Bezglutenowe tiramisu z malinami - listopad 27, 2017
Między 28.02.2015 a 02.03.2015 odbyły się w Katowicach Sweet Targi. Pomimo, że to nie targi dla przysłowiowego Kowalskiego tylko branży cukierniczej i piekarskiej to jednak było warto na nie zaglądnąć i zobaczyć co też się dzieje w branży :)
Sporo stoisk na dwóch salach choć jeżeli mamy być szczerzy to ta pierwsza (z kasą) była zbędna i dawała średnie możliwość biznesowe tym kilku wystawcom – choć przynajmniej tutaj mogliśmy zjeść coś pysznego ugoszczeni przez cukiernię Melba – oba ciacha (zwłaszcza bananowe) były rewelacyjne :) Co innego druga hala gdzie wystawiła się większość stoisk, na której odbywały się pokazy, zawody i warsztaty kulinarne. Nie da się ukryć że tam się dział0 i czuć było iż jest się w świecie branży gastronomicznej :)
Nie wiem czy to jakiś trend na ten rok ale to co dało się zauważyć to masa sprzętu, produktów i dodatków do produkcji lodów – czyżby wróżono, że będzie długie i upalne lato? :) Tak czy inaczej smaczne lody czy sorbety zawsze mile widziane, zwłaszcza kiedy chcemy się ochłodzić w momencie lania się żaru z nieba. Dobrze by tylko było jakby w tych lodach było więcej naturalnych składników niż tych mieszanek chemicznych ;)
Na targi pojechaliśmy (w towarzystwie Kasi i Patrycji :) ) z ciekawości bo wiedzieliśmy, że takie osoby jak my czyli amatorzy przyrządzający swoje jedzonko w domu, nie bardzo znajdą coś dla siebie. Staramy się nie używać ulepszaczy, wypełniaczy, utrwalaczy i innych tworów aby nasze wypieki czy potrawy musiały dobrze wyglądać przez dłuższy czas – jak coś robimy to jednak na konsumpcję bieżącą – niemniej znalazło się kilka miejsc gdzie można było dostać produkty, które spokojnie wykorzystamy w domowej kuchni czyli: pyszne czekolady firmy Valrhona, mieszanki przypraw z firmy Master Cook, rewelacyjne suszone borówki od Sunberry czy łezki czekoladowe wykorzystywane w wypiekach, które również można kupić w detalu. Były też różne rzeczy do dekoracji (posypki, papilotki, masy lukrowe) czy barwniki spożywcze w całej gamie kolorów oferowane przez firmę Food Colours. Dodatkowo zaglądnęliśmy na stoisko firmy Hortino – producenta różnych mrożonek, syropów i marmolad – gdzie mieliśmy okazję spróbować tego co oferuje ta firma “zawodowcom”. Jak będzie czas to chętnie zobaczymy jak zachowują się takie przemysłowe marmolady w domowych wypiekach bo kilka opakować trafiło do naszego bagażnika ;)
I to chyba było tyle co mogliśmy znaleźć dla siebie – jeżeli chodzi oczywiście o wystawców bo atrakcji było jeszcze sporo. Tymi atrakcjami oczywiście były pokazy i warsztaty przez znanych i lubianych :) My, będąc w niedzielę, mogliśmy przyglądać się jak swoje dzieła w strefie GALA MISTRZÓW tworzy Mistrz Cukiernictwa Bożena Sikoń–Wojtal z Tortownia.pl – rewelacyjny deser z elementami suszonej śliwki, czekolady i molekularnych pomarańczy ;) Nie da się ukryć, że już dawno chcieliśmy poznać Panią Bożenę, ale jakoś nie było nigdy po drodze :) Był też sympatyczny francuz Thierry Ayel i jego słodkości, Marcin Paździor ze swoimi makaronikami i Krzysztof Polok z Colorfood, który czarował widownię swoją kuchnią molekularną :) Na koniec rzuciliśmy jeszcze okiem na Strefę Mistrza Branży, gdzie Gosia Kalemba-Drożdż podpisywała swoją nową książkę oraz robiła warsztaty i zebraliśmy się w drogę powrotną do Krakowa.
Przyznamy, że liczyliśmy iż po tych paru godzinach wyjedziemy z targów tak zamuleni zjedzonymi słodkościami, że nie będzie się nam chciało na słodkie patrzeć przez najbliższy tydzień a tu lipa :( Wystawcy, którzy przygotowali coś słodkiego jakoś średnio wychodzili “do ludzi” ze swoimi dziełami i ich częstowali. Gdyby nie deczko zielonej galaretki z Master Cook, kawałeczek deseru Pani Bożeny, praliny ze stoiska Le Patio i wspomnianego wcześniej solidnego deseru z Melby to pozostałoby nam nacieszyć podniebienie – tymi wszystkimi kolorowymi ciastami i deserami – tylko za pomocą wzroku lub liżąc lady wystawowe. No cóż… może następnym razem wystawcy chętniej wyjdą do tego “Kowalskiego” i również jemu pokażą co dobrego wyczarowują w swoich cukierniach czy zakładach ? ;)
Jak zobaczyłem tych dwóch kucharzy, na zdjęciu to z pocztku mylałem, że to Pascal i Okrasa. W sumie fajne targi można połaczy przyjemne z pożytecznym. Czyli nauczy się czego ciekawego i jeszcze skosztowa różnych pysznosci. Super i fajnie, że targi tak dobrze się udały.