Dieta (post) Dr Dąbrowskiej

Magda

Od jakiegoś czasu słyszymy wiele dobrego o poście dr Dąbrowskiej tzn. jak wielu ludziom pomógł zdrowotnie więc i my postanowiliśmy spróbować przejść go choć na razie w krótszym wymiarze czasowym. Nasza decyzja przejścia na post była podyktowana przede wszystkim chęcią uregulowania hormonów tarczycy (oboje chorujemy na niedoczynność tarczycy i Hashimoto) oraz poziomu insuliny ze względu na insulinooporność u obojga, a u słodkiej części Kuchennych Wariacji dodatkowo szalejącą hipoglikemią reaktywną. Nie ukrywamy, że liczyliśmy też na spadek wagi bo niestety przy niedoczynności tarczycy i insulinooporności daje ona nieźle  w kość ;)

Na czym polega dieta (post) Dr Dąbrowskiej?

Zanim napiszemy nasze doświadczenia z postem chcielibyśmy Wam nieco przybliżyć na czym ów post polega.

Dieta Dr Dąbrowskiej ma na celu oczyścić organizm z toksyn oraz ze szkodliwych produktów przemiany materii. Jak twierdzi pani doktor jest to głodówka lecznicza. Podczas postu jemy dużo niskokalorycznych warzyw surowych i gotowanych (z przewagą surowych) oraz niektóre owoce, dzięki którym organizm sam się oczyszcza. Większość z tych produktów ma niski indeks glikemiczny, a te co mają wyższy indeks powinniśmy jadać w niewielkiej ilości.  W czasie postu dostarczamy organizmowi  ograniczone kalorie bo dziennie w przedziale 400-800. Na czas postu z jadłospisu wykreślamy strączki, nabiał, mięso, makarony, ryż, pieczywo, cukier, słodycze i ciasta, nie palimy papierosów i nie pijemy alkoholu oraz czarnych herbat.

Warzywa i owoce zalecane podczas postu*:
– liściaste – różnego rodzaju sałaty, szpinak, seler naciowy, natka pietruszki, jarmuż, botwinka, rzeżucha
– korzeniowe – marchewka, seler, pietruszka, chrzan, burak, rzodkiew biała i czarna, rzepa, kalarepa
– cebulowe – cebula, czosnek, por
– psiankowate – papryka, pomidor
– kapustne – kapusta biała i czerwona, włoska, pekińska, kalafior, brokuł, brukselka, kalarepa
– dyniowate – cukinia, ogórki, dynia, kabaczek
– owoce – jabłka, grejpfruty, cytryny
– owoce w ilościach dekoracyjnych – kiwi, granat, pomarańcza, owoce sezonowe (porzeczki, wiśnie, jagody, maliny, śliwki, borówka amerykańska)

W trakcie postu powinno się pić dużo wody mineralnej niegazowanej z dużą zawartością magnezu, herbatki ziołowe i owocowe bez dodatku cukru czy sztucznych barwników i aromatów. Do przyprawiania dań można wykorzystywać wszelakie zioła i przyprawy (ważne aby zwracać uwagę na skład przypraw). Najlepszymi produktami podczas postu są surowe warzywa jak też kiszone (ogórki, buraki, kapusta). Oprócz tego warto jeść zupy oraz warzywa gotowane na parze czy pieczone np. w postaci frytek (z dyni lub warzyw korzeniowych).

Pewnie zastanawiacie się dla kogo post jest dobry a kto nie powinien go stosować?

Wskazania do przeprowadzenia postu*:
– profilaktyka zdrowotna
– choroby immunologiczne
– choroby endokrynologiczne
– choroby neurologiczne
– zespół metaboliczny
– choroby zwyrodnieniowe i skórne

Przeciwwskazania do przeprowadzenia postu*:
– lęk przed ograniczeniem ilości pożywienia
– ciężka depresja
– przyjmowanie leków obniżających odporność jak sterydy
– stany po przeszczepach narządów
– niewydolność i niedoczynność nadnerczy
– nowotwory podczas chemioterapii
– krańcowa marskość wątroby
– dializa nerek
– nadczynność tarczycy
– cukrzyca typu 1
– ostra porfiria
– okres ciąży i karmienia piersią

W niektórych przypadkach zaawansowanych chorób post można przeprowadzić ale tylko pod okiem lekarza, żeby sobie nie zaszkodzić. Jeżeli zażywamy leki to podczas postu nie odstawiamy ich – istnieją przypadki, gdzie podczas postu niektórzy zmniejszają dawki leków ale dopiero po konsultacji z lekarzem.

Każdy post może trwać maksymalnie 42 dni. Po tym okresie powoli wprowadzamy zakazane produkty i podnosimy kaloryczność posiłków. Jeżeli stosujemy post 42-dniowy to również 42 dni trwa tzw. wychodzenie czyli powolne włączanie wcześniej niedozwolonych warzyw i owoców, zdrowych tłuszczy jak oliwa, a potem kolejnych produktów (strączki, ziarna, nabiał, chude mięso). Jeżeli prawidłowo przeprowadzimy post i wychodzenie z postu, a następnie zastosujemy zdrowe odżywianie to nie powinno być efektu jojo. Jeśli podczas postu zdarzy nam się że zjemy niedozwolone produkty powinniśmy zastosować wychodzenie z postu. Po poście 42-dniowym kolejny post możemy zrobić dopiero po przerwie 42 tygodni (wcześniej pod kontrolą lekarza).

Dla ułatwienia przejścia postu oraz z wychodzenia z niego polecamy nowe książki poniżej, gdzie znajdziecie dużo teorii i ciekawych przepisów.

A już niebawem będzie u nas konkurs, w którym do wygrania będą książki dotyczące diety dr Dąbrowskiej Wydawnictwa Wam :)

* informacje z książki “Dieta warzywno-owocowa dr Ewy Dąbrowskiej – przepisy”

Nasz post Dr Dąbrowskiej

Nasz post nie zaczął się z dnia na dzień, tylko stopniowo się do niego przygotowywaliśmy. Na 3 tygodnie przed postem postanowiliśmy włączyć do naszego jadłospisu zdecydowanie więcej warzyw i owoców, ograniczyć do minimum cukier, zrezygnowaliśmy z mięsa i przetworzonych rzeczy, które to tak naprawdę ze względu na dietę bezglutenową w naszym jadłospisie występują w śladowych ilościach. Oprócz przygotowania praktycznego dobrze też nastawić się na post psychicznie, ponieważ podczas postu dostarczamy do organizmu dużo mniej kalorii niż zapotrzebowanie codzienne przy zdrowym racjonalnym odżywianiu. Podczas przygotowań warto również poczytać stronę Dr Dąbrowskiej, książki jak i skorzystać z doświadczenia innych osób, które taki post przechodziły.

Na początku myśleliśmy, że nie przetrwamy pierwszego dnia gdyż głód i jakieś ogólne rozdrażnienie mocno wpływały na nasze samopoczucie. Drugi i trzeci dzień nie był lepszy. Bóle głowy, zawroty i ogólne osłabienie wyłączyły nas z jakiejkolwiek aktywności – i zawodowej i domowej. To – jak domniemamy – było jednym z kryzysów, o których wspomina Pani Doktor. Na szczęście czwarty dzień był zdecydowanie lepszy od poprzednich. Zniknęło uczucie głodu jak i wszelkie nieciekawe dolegliwości z poprzednich dni. Dodatkowo piątego dnia męska połówka Kuchennych Wariacji zaczęła zauważać zmniejszone dolegliwości związane z bólami stawów i kręgosłupa, które dotychczas były normą przy porannej pobudce.

Kolejne dni postu nie sprawiały większych problemów jak również nie powodowały nie wiadomo jakich skutków ozdrowieńczych niemniej im dłużej na diecie tym powoli zaczynała pojawiać się chęć na coś “zakazanego”. Myślimy, że tak to jest kiedy masz spore ograniczenia, a wokół ciebie jest mnóstwo pysznych i świeżych owoców, warzyw czy unoszącego się zapachu grilowanej karkówki ;)

Pierwszy tydzień objawił się spadkiem wagi w ilości trzech kilogramów. Pewnie to z powodu pozbycia się większości zatrzymanej wody w organizmie, ale też pobierania energii z nadmiarowej tkanki tłuszczowej co na pewno było plusem – za tą akurat nadmiarową tkanką nie tęsknimy ;) Przyznamy szczerze, że po pierwszym dniu postu chcieliśmy wytrwać jeszcze chociaż kilka dni. Okazało się, że po wspomnianym wcześniej pierwszym kryzysie było łatwiej i gdy minęły początkowe siedem dni, postanowiliśmy, że kontynuujemy kolejne siedem zgodnie z zakładanym planem czyli 14-toma dniami jak na pierwszy raz.

Drugi tydzień to kontynuacja pierwszego i spokojnego pałaszowania dopuszczalnych warzyw i owoców (albo raczej owocu, którym było jabłko czy grejpfrut). To co też zauważyliśmy w drugim tygodniu to pomimo iż organizm miał mniej energii to jednak zniknęła ciągła chęć na spanie. Mogliśmy obejść się bez popołudniowej drzemki czy też dłużej posiedzieć wieczorem. To spory plus. Zakładamy, że to wynik “spokojniejszych” cukrów i insuliny spowodowany tym iż na poście dr Dąbrowskiej jemy posiłki, które mają niski indeks glikemiczny, a więc nie ma tych wyrzutów cukru i później insuliny, która ów cukier musi zbijać. Co też istotne – jak już wcześniej wspominaliśmy – to Staszek również w pakiecie swoich dolegliwości załapał się na hipoglikemię reaktywną (jakby było mało innych dolegliwości ;) ) a to sprawiało, że obawiał się iż przy takim postnym odżywianiu może mieć spadki cukru co już nie raz w przeszłości się zdarzało, a co nie jest przyjemne. Jak się okazało, w czasie postu i tego co jadł, nie miał ani razu spadku cukru – i rano i po posiłkach poziom był wzorcowy. Również pod koniec drugiego tygodnia zaczęliśmy zauważać, że nasza sucha skóra (zwłaszcza łokcie i dłonie) zrobiła się jakby była nakremowana a nie pokryta pumeksem.

Zgodnie z zakładanym planem post zakończyliśmy po czternastu dniach. Efektem było lepsze samopoczucie, lepsza skóra i kolejne dwa kilogramy mniej co łącznie po dwóch tygodniach dało 5 kg. Zaznaczamy również, że przejście postu wymaga jeszcze odpowiedniego wyjścia z niego – o czym wspominaliśmy wyżej – a co poskutkowało jeszcze dwoma kilogramami mniej na liczniku (łącznie po 7kg) i zrobieniem kolejnej dziurki w pasku – ale na szczęście tej, która jest spowodowana zmniejszeniem obwodu ;)

Podsumowując naszą przygodę z postem:
– na pewno warto się przygotować do postu wcześniej zanim się zacznie. Nie polecamy wejście w niego tak z biegu
– warto również nastawić się psychicznie na pewne ograniczenia żywieniowe
– warto także przygotować sobie/ też przetestować różne przepisy przed przejściem na post żeby było łatwiej i nie tak monotonnie
– uważamy, że taki post najlepiej przejść późną jesienią, gdzie dozwolone warzywa są zdecydowanie tańsze, a i okres na nowalijki, świeże owoce czy też grillowe uczty jest poza nami co nie kusi i sprawia, że przejście postu jest zdecydowanie łatwiejsze

Na koniec ważna uwaga: sam taki 14-to dniowy post nie sprawi, że nagle będziemy szczupli, zdrowi i że będziemy ponownie mogli jeść co nam dusza zagra. Taki post to jest wstęp do zmiany pewnych nawyków, które nie zawsze są dla nas dobre, a które powodują że nasz organizm się buntuje. My na pewno wrócimy do takiego 14-to dniowego postu, gdyż widzimy wiele korzyści, a za to nie widzimy skutków ubocznych (co potwierdziły zrobione badania przed i po poście).

Pewnie zastanawiacie się co jedliśmy na poście? Początek każdego dnia zaczynaliśmy od szklanki ciepłej wody z cytryną. Na śniadanie przeważały u nas surowe warzywa (marchewka, ogórki, kalarepa, pomidory, sałata) pocięte na kawałki lub w postaci sałatki. Do tego było 1 jabłko. Na obiad i kolację były zupki, gotowane warzywa, potrawki typu leczo lub pieczone warzywa w postaci frytek. Ja zjadałam 3 posiłki dziennie a druga połowa ze względu na hipoglikemię 5 posiłków.

A tutaj zapraszamy po kilka fajnych przepisów :)

Dla ułatwienia co można jeść na diecie przedstawiamy Wam tabelki, które krążą po internecie i blogach, a które przedstawiają dozwolone warzywa i owoce na poście :) Dzięki tym tabelkom łatwiej liczyć sobie ilość zjadanych kalorii dziennie :)

Print Friendly, PDF & Email
Jeżli masz ochotę na 100 pysznych bezglutenowych przepisów na 4 pory roku nie publikowanych na Kuchennych Wariacjach to zrób sobie prezent i kup nasza ksiażkę :)

Jeżeli jesteście zainteresowani zakupem "Sezonowo Bezglutenowo" to możecie ją sobie sprawić za pośrednictwem księgarni online:

  1. Świat książki
  2. Empik
  3. Tania książka
lub stacjonarnie np. w Empiku :)

 



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *